stan prawny aktualny na dzień publikacji artykułu
Dla wielu par decyzja o dziecku to początek bardzo długiej, wyboistej drogi. Miesiące bezskutecznych starań, przykrych rozczarowań, diagnostyki i leczenia. Niektórzy będą musieli pogodzić się z informacją, że marzenia o własnym potomstwie nigdy się nie spełnią, dla innych jedyną szansą okaże się in vitro.
Od 2015 roku mamy ustawę o in vitro, która uregulowała pewne sporne kwestie. Niestety zmiany wprowadzone w rządowym programie doprowadziły do zaprzestania refundacji leczenia niepłodności metodą in vitro. Wielu parom znacząco ograniczyło to dostęp do procedury.
Spis treści:
In vitro jest metodą wspomagania rozrodu, skierowaną do par mających problemy z płodnością. Do zapłodnienia, czyli połączenia komórki jajowej i plemnika, dochodzi w warunkach laboratoryjnych (zapłodnienie pozaustrojowe).
Wśród przyczyn niepłodności, będącymi wskazaniami do zabiegu, możemy wyróżnić:
Przeprowadzenie zabiegu wymaga wielu przygotowań. Podobnie jak w przypadku naturalnych starań, zaleca się stosowanie ogólnych metod prekoncepcyjnych (dieta, suplementacja, eliminacja używek), jednak oprócz tego para poddawana jest szeregowi procedur medycznych. Całość można podzielić na 4 etapy:
W Polsce skuteczność metody in vitro ocenia się na około 38%.
Z ustawy wynika, że z metody in vitro mogą skorzystać pary oraz małżeństwa, u których inne metody leczenia (minimum 12 miesięcy) nie przyniosły spodziewanych rezultatów.
W przypadku kobiet, które nie ukończyły 35 roku życia, ustawa zabrania zapłodnienia więcej niż sześciu komórek jajowych (możliwe jest to w wyjątkowych sytuacjach, gdy występują wyraźne wskazania medyczne). Według specjalistów taki zapis doprowadza do zmniejszenia skuteczności metody. Wiele par potrzebuje więcej niż 1 – 2 transferów. W obecnej sytuacji prawnej oznacza to właściwie konieczność ponownego przeprowadzenia całej procedury. Z 6 komórek jajowych powstają najczęściej 4 prawidłowe zarodki. Po transferze dwóch z nich do mrożenia i ewentualnego użycia w przyszłości przeznacza się tylko dwa pozostałe i w przypadku niepowodzenia drugiego transferu, para nie ma już zarodków do przeprowadzenia kolejnego. Wysokie koszty metody zmuszają wiele osób do rezygnacji z dalszych prób.
Ustawa ogranicza diagnostykę preimplantacyjną do badania zarodków pod kątem chorób genetycznych oraz płci w przypadku, gdy może ona zaważyć o przyszłym zdrowiu dziecka – wiele chorób genetycznych jest bowiem sprzężonych z płcią.
Dopuszczalne jest dawstwo komórek rozrodczych, jednak bez możliwości czerpania z tego jakichkolwiek korzyści majątkowych.
Przepisy nie określają granicy wieku kobiet chcących przystąpić do procedury, ani dopuszczalnej ilości zabiegów, którym może się ona poddać.
Zobacz też: Pierwsza wizyta w klinice niepłodności
Przeczytaj więcej:
Data publikacji: 13/05/2021, Data aktualizacji: 09/11/2021
Dodaj komentarz