Nauka spania w łóżeczku – praktyczny poradnik dla sfrustrowanych rodziców

nauka spania w łóżeczku

Wspólne spanie z niemowlęciem jest dość wygodne. Jednak, gdy malec podrośnie, staje się to niekomfortowe. Potomek zajmuje dużo miejsca w łóżku i się kręci, wybudza dorosłych. Wtedy nadchodzi czas na naukę spania w łóżeczku. Podpowiadamy, jak to zrobić w łagodny dla dziecka sposób.

Nauka spania w łóżeczku – jakich metod lepiej nie stosować?

Rodzice otrzymują wiele rad odnośnie do nauki spania w łóżeczku, ale część z nich nie jest zalecana przez psychologów dziecięcych. Do najbardziej szkodliwych należą:

  • metoda „wypłakiwania się” – polega na tym, że opiekun odprowadza dziecko do jego łóżka, żegna się i wychodzi. Przyzwyczajony do bliskości malec nagle zostaje sam, więc ciągle woła rodzica i coraz mocniej płacze. Niestety zgodnie z tą metodą nie należy na to reagować. Po jakimś czasie zmęczone dziecko zasypia. Teoretycznie cel zostaje osiągnięty, a z każdym dniem brzdąc coraz mniej protestuje. Jednocześnie traci też poczucie bezpieczeństwa i zaufanie do opiekunów. Może to się negatywnie odbić na jego rozwoju emocjonalnym.
  • metoda Ferbera (metoda 3–5-7) – opiera się na stopniowym wydłużaniu czasu, po którym rodzic wraca do płaczącego dziecka w łóżeczku i je uspokaja (bez brania na ręce). Po raz pierwszy należy iść do maluszka po 3 minutach po wyjściu z pokoju, następnie po 5 minutach, potem po 7. Cykl powrotów trzeba powtarzać, aż dziecko zaśnie. Metoda budzi wiele kontrowersji i w jej przypadku również istnieje ryzyko zaburzenia rozwoju emocjonalnego dziecka.

Nauka spania w łóżeczku – metoda stopniowej separacji rodzica

W tej metodzie chodzi o to, aby dziecko nauczyło się spać w swoim łóżku, ale nie utraciło poczucia bezpieczeństwa. Kilkulatkowi można najpierw spróbować wytłumaczyć, że nie będzie już spał w łóżku rodziców. Przed pierwszym wieczorem nauki, trzeba się trzymać wieczornych rytuałów (np. kolacja, kąpiel, czytanie bajki). Następnie rodzic musi zaprowadzić potomka do łóżeczka, przytulić itp. oraz przypomnieć o nowych zasadach. Metoda ta zakłada, że opiekun nie opuszcza sypialni dziecka, dopóki nie zaśnie. Maluch nie może jednak wychodzić z łóżka, a rodzic się w nim kłaść. Na początkowym etapie można trzymać brzdąca za rękę lub głaskać po głowie. Zaleca się jednak stopniowe ograniczenia kontaktu fizycznego z dzieckiem. Kolejne kroki zależą tak naprawdę od tego, co opiekun chce osiągnąć. Niektórzy z nich jeszcze długo towarzyszą potomstwu w czasie zasypiania. Inni dążą do tego, aby dziecko po krótkim pożegnaniu zostawało samo w sypialni i tam samodzielnie zasypiało. W tym drugim przypadku trzeba co kilka dni zwiększać dystans do malucha, np. siadać coraz dalej. Na końcu rodzic opuszcza pokój, gdy dziecko jeszcze nie śpi. Początkowo pod jakimś pretekstem.

Oceń

Data publikacji: 30/12/2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *